Alexandra Czerwińska
  • Home
  • O mnie
  • Kody życia
  • Human Design
  • Oferta
  • Blog
    • System Human Design
    • Mechanika osobista
    • Cykle i zmiany globalne
  • Kontakt
Zaznacz stronę
Co mówi o Tobie typ w Human Design?

Co mówi o Tobie typ w Human Design?

lut 24, 2021 | Mechanika osobista, System Human Design | 6 Comments

Typ w systemie Human Design nie bazuje na klasyfikacjach psychologicznych lub osobowościowych. To nasza natura, która określa mechanikę działania bazując na wielu elementach naszego ciała, genetyce i aurach.

Human Design – nauka o zróżnicowaniu świata

Human Design – nauka o zróżnicowaniu świata

lut 10, 2021 | System Human Design | 0 Comments

Każdy z nas jest wyjątkowy. Co do tego nie ma złudzeń. Ale teraz w końcu mamy dostęp do wiedzy, która to potwierdza i daje nam wskazówki jak wykorzystać ten indywidualny potencjał.

Kolejne wpisy »
Z dnia na dzień widać wkraczającą nową erę, Z dnia na dzień widać wkraczającą nową erę, która powoli zalewa kolektywną świadomość i kształtuje nowe tło dla zbiorowej podróży. Jednak każda czysta transmisja, która spływa do formy, napotyka na swojej drodze różnego rodzaju przeszkody, blokady i filtry, które zniekształcają jej treść. I tak oto jesteśmy świadkami wypaczenia istoty ery indywidualizmu.

Widać to wyraźnie w przestrzeni. Pojawia się w nas narastająca potrzeba zdefiniowania siebie, bycia zobaczonymi jako unikalne jednostki i własnej ekspresji. Poszukujemy tożsamości, czegoś, w czym możemy się zanurzyć i poczuć się wyjątkowi. Czegoś, co odróżni nas od innych i wyróżni nas z tłumu, żebyśmy mogli dokonać swojego indywidualnego wkładu. Pragniemy potwierdzenia własnej wartości i biegniemy przed siebie, by poczuć nasze wyjątkowe ja. W efekcie zamiast zbliżać się do siebie i przywracać jedność, która jest tematem tej ery, powiększamy przepaść między sobą i zanurzamy się głębiej w iluzji separacji. Wchodzimy w rywalizację, przepychamy się i próbujemy zabłysnąć. Tak bardzo pragniemy określić i zaznaczyć siebie jako jednostkę.

Natura Śpiącego Fenixa, czyli era w którą powoli wkraczamy, polega na tym, że coś musi umrzeć, by na popiołach starego, mogło zrodzić się coś zupełnie nowego. Ale my staramy się wejść w nowe ze starym bagażem i zaadaptować to do zmieniającego się klimatu. Oczywiste jest to, że robimy to w większości nieświadomie, napędzani starymi ranami, schematami i uwarunkowaniami.

Naszego ego jest zdesperowane, by udowodnić swoją wartość. Jest gotowe złapać się czegokolwiek, by sprawić, żebyśmy poczuli się ważni i wyjątkowi. Dlatego wizja indywidualnej tożsamości, wyższej misji i roli jest dla niego bardzo kusząca. Jednak jego wyobrażenie unikalności stoi samotnie poza, a bardzo często ponad innymi i karmi się zewnętrznym uznaniem. A prawdziwa wyjątkowość wcale nie jest o tym. Jest czymś, co naturalnie wypływa z głębi i zachwyca się cudem istnienia. Nie patrzy na siebie, tylko na ogół tego, co jest. Jej indywidualność jest rozpuszczona w morzu jedności. Sama nawet nie jest świadoma swojej wyjątkowości i właśnie to czyni ją wyjątkową.

#przebudzenie #świadomość #wyjątkowa #feniks #iluzja #duch
Ludzkie cierpienie jest jak góra lodowa. Widzimy Ludzkie cierpienie jest jak góra lodowa. Widzimy jedynie wierzchołek, który jest ekspresją rany, która ukryta jest głęboko pod powierzchnią. Wiele naszych destrukcyjnych zachowań i działań jest oparta właśnie na tym fundamencie zupełnie nieświadomych obrażeń. To nie jest coś, co nabywamy w trakcie naszego życia. Ta rana odciśnięta jest w naszym blueprincie i ma charakter nie tyle osobisty, co jest raną całej ludzkości. Naturalny przepływ życiowej ścieżki stara się nam o niej przypomnieć i wyciągnąć na wierzch, byśmy mogli ją opatrzyć i objąć miłością.

Niesamowite jest to, że samo zobaczenie rzeczy, które pozostają schowane pod powierzchnią, potrafi coś w nas poruszyć oraz odblokować naturalny proces zdrowienia i przywracania wewnętrznej harmonii. Czasem ulegamy iluzji, że musimy coś zrobić, by rzeczy się zadziały. A okazuje się, że sam akt rozpoznania i świadomej obserwacji rzeczy takimi, jakie są, wystarczy. Im więcej patrzymy i dajemy przestrzeni dla istnienia rzeczy, tym więcej otwiera się przed nami możliwości i potencjałów do naturalnej transformacji.

Jedyną pułapką, która stoi na drodze do zmiany, jest umysł. Umysł, któremu wydaje się, że może coś zrobić, że może coś przyspieszyć, że może sam pokierować tym procesem. Czasem wydaje się nam, że już jesteśmy od czegoś wolni, bo nasz umysł tak twierdzi. Ale wtedy wkracza życie i otwiera szafę pełną upchniętych rzeczy. Ono zawsze pokazuje nam prawdę. Próbuje przypomnieć nam, że ma wszystko swój własny rytm i nie jest to zależne od nas. Jedyne, co możemy zrobić to poddać się w pełni i zaufać, że wszystko stanie się samo w swoim czasie, gdy będziemy na to gotowi. 

Cieżko jest nam objąć to, że tak naprawdę jesteśmy w życiu całkowicie bezradni. Kiedy wkraczamy na ścieżkę przebudzenia, zaczynamy sobie przypominać o tym, że mamy w wybór i możemy zmienić swoje życie poprzez świadome decyzje. Zaczynamy przejmować osobistą odpowiedzialność, aż w końcu dochodzimy do miejsca, w którym zaczynamy rozumieć, że w życiu wcale nie ma żadnych decyzji do podjęcia. Że tak naprawdę jesteśmy w tym wszystkim bezsilni i jedyne, co możemy zrobić, to rozpuścić się całkowicie w polu świadomości i poddać siè naturalnemu przepływowi.
Do wyższej świadomości nie prowadzi żadna drog Do wyższej świadomości nie prowadzi żadna droga. Ludzie przez tysiące lat poszukiwali oświecenia i próbowali je w jakiś sposób osiągnąć. Czy to poprzez logiczną ścieżkę koncentracji czy otwartej medytacji. Nie jest tak, że do niczego nie doszli. Ale ich starania nie miały żadnego związku z osiągniętym stanem. Bo świadomość pojawia się w sposób zupełnie nieoczekiwany, niespodziewany i niezależny od naszej woli. 

Żadna ze ścieżek nie sprawia, że progresywnie stajemy się bardziej świadomi. Może to zabrzmieć kontrowersyjnie, ale ważne jest, by zrozumieć, że świadomość nie porusza się w iluzji liniowego czasu i nie podlega żadnym zasadom. Nie przemieszcza się żadną ścieżką, bo ona po prostu jest. Tak samo jak Prawda. Jest naturalnym stanem. Wieczną chwilą obecną, która obejmuje wszystko. A jeśli jest wszystkim to podążanie za nią byłoby jak kręcenie się wokół własnego ogona. Finalnie nie prowadzi do nikąd. 

Do świadomości ani się nie dąży, ani się jej nie zdobywa czy osiąga. Pojawia się, gdy ze sceny schodzi poszukujący i obserwujący, stając się jednią z tajemnicą życia. Wszystko we Wszechświecie porusza się do środka - zwija się w swoim jestestwie, powracając do źródła wszystkiego. Skomplikowane drogi stają się prostotą zwykłego-niezwykłego istnienia. Czystym, wspólnym oddechem. Świadomość nie jest skutkiem naszych działań, tylko przyczyną wszystkiego. Jest dryfującą przestrzenią, która wyłania się z pustki, ale jest też w pełni i wszystkim, co pomiędzy. 

Zatem nie jest tak, że logiczne ścieżki, praktyki czy inne narzędzia nie mogą być elementem naszej drogi. Ale ważne, by zrozumieć, że one nie przywołują świadomości do formy. Świadomość jest głębokim stanem odprężenia całej istoty i odpuszczenia wszelkich prób poszukiwania, dążenia czy zrozumienia. Obejmuje wszystko, bez zamykania się w ramach, określania czy kategoryzowania. W swojej naturze jest tak prosta, dlatego tak trudna do objęcia przez nasz umysł, który wciąż próbuje rozwikłać jej tajemnicę.

#świadomość #przebudzenie #prawda #kontemplacja #kodyżycia #medytacja #koncentracja #wszechświat #rozwój #wolność #nieznane #tajemnica #cytatyożyciu #cytatnadziś #inspiracjanadziś
Świat zewnętrzny jest przedłużeniem nas. Więk Świat zewnętrzny jest przedłużeniem nas. Większym ciałem, które powiększa i wyciąga na zewnątrz to, co w nas. To czego i w jaki sposób doświadczamy jest odbiciem naszego wnętrza. Nie chodzi o to, że mamy coś kreować, przyciągać czy zmieniać, tylko nauczyć się widzieć prawdziwie. Chodzi o umiejetność wydobycia głębi z każdego doświadczenia, niezależnie od tego, jakie jest. Życie raz prowadzi przez góry, a raz przez doliny, ale jeśli przyjrzysz się uważnie, to dostrzeżesz niesamowite piękno na każdym etapie tej ścieżki. To od Ciebie zależy, jak napiszesz historię swojego życia. Nie poprzez tworzenie fabuły, a odpowiednią narrację.

#historia #narracja #świadomość #przebudzenie #bałtyk #koteł #przyjaciele #życie #jestemsobą #piękno #morzebałtyckie #głębia #nawsi #przyjaźń #bezwarunkowamiłość
Kiedy kurtyna iluzji opada pojawia się pewien smu Kiedy kurtyna iluzji opada pojawia się pewien smutek umysłu, że to wszystko tak naprawdę nie istnieje. To nie odczucie czysto mentalne, a obejmujące całą istotę z poziomu świadomości, która jest w stanie spojrzeć na rzeczy takimi, jakie są naprawdę. Jednocześnie z tym uczuciem rozpala się wewnętrzna radość i wdzięczność za możliwość doświadczania tego wszystkiego. Jest gotowość zanurzenia się jeszcze głębiej w przeżywanie tego świata, który, tak jest kreacją, ale to właśnie dzięki niej możemy dotykać tego wszystkiego całą swoją istotą w sposób namacalny. To wtedy zaczyna się prawdziwa świadoma eksploracja.

Gęsta materia ma swoje blaski i cienie. Daje nam możliwość doświadczenia niesamowitego i obfitego życia w formie, ale ma też swoje ‚konsekwencje’ poprzez małą przestrzeń dla swobodnego przemieszczania się świadomości. Stąd pojawia się nasza amnezja i zapomnienie naszej prawdziwej natury. Im bardziej wibrujemy na częstotliwości lęku i odłączenia, tym większe napięcie wytwarzamy w ciele, a tym samym wszystko jeszcze bardziej się zacieśnia i blokuje. Nie ma gdzie wcisnąć nawet palca. Dopiero gdy damy sobie przestrzeń na rozluźnienie się w sobie i wzięcie prawdziwego oddechu, zaczynamy przypominać sobie coraz więcej rzeczy. Tworzy się miejsce dla świadomości i jej transmisji.

Proces umierania umysłu, a w zasadzie tylko jego iluzji, jest sprawą bardzo delikatną i testem dla prawdziwej wcielonej miłości. Dzisiaj często umysł jest spychany na bok i okrzyknięty tym, który sprawia problemy. Ale w nim samym nie ma nic złego! Jest cudownym narzędziem, które daje nam możliwość doświadczania tego życia w takiej formie. To nasze zapomnienie i nieumiejętność przydzielania mu zadań sprawiła, że został wypaczony. Umysł potrzebuje prowadzenia z wewnątrz, by móc zająć odpowiednie miejsce w naszej podróży. Jest jak dziecko, które potrzebuje dorosłego, który poda mu rękę i wesprze, by ten mógł rozkwitnąć. Kiedy zaczynamy widzieć oczami prawdziwej świadomości, rozumiemy, że to czego umysł potrzebuje najbardziej to ciepła, zrozumienia i miłości. Pozwólmy mu na żałobę, gdy świat, który znał dotychczas, bezpowrotnie odchodzi.

#świadomość #przebudzenie #umysł #iluzja #wolność
Ścieżka przebudzenia jest drogą bardzo intymną Ścieżka przebudzenia jest drogą bardzo intymną. I nie chodzi tu o jej sekretny charakter. Paradoks jest taki, że to właśnie energia intymności przełamuje bariery i prowadzi do zbudowania platformy głębokiego zrozumienia. Chodzi tu o to, że wymaga nawiązania prawdziwej relacji ze sobą. Pełną otwartość i szczerość, by zobaczyć rzeczy takimi, jakie są naprawdę. Jakkolwiek łatwo to brzmi, w praktyce okazuje się, że w okłamywaniu siebie osiągnęliśmy istne mistrzostwo. Opanowaliśmy to tak dobrze, że nawet nie wiemy, że żyjemy w całkowitej iluzji. Ale kiedy człowiek choć raz zajrzy za tą woalkę wykreowanej rzeczywistości, nigdy nie będzie już w stanie spojrzeć na rzeczy w inny sposób.

Z autentycznością i szczerością jest jak ze wszystkim innym. Jeśli choć raz dotkniesz odpowiedniej wibracji, od razu tworzy się w Tobie pewien punkt referencyjny. Nie potrafisz tego wytłumaczyć, po prostu to czujesz. Możesz odwracać od tego wzrok, ale gdy raz coś zobaczysz, nie jesteś w stanie tego odzobaczyć. Co zatem możesz z tym zrobić? Pierwszą opcją jest skierować swój wzrok na zewnątrz i skupić się na tym, jak bardzo ludzie są nieświadomi i oszukują siebie oraz innych. Pakujesz wtedy w swój życiowy bagaż cały ich ciężar i próbujesz z tym obciążeniem walczyć o prawdę. Tylko, że prawda nie potrzebuje, by o nią walczyć, bo ona JEST. I to wystarczy. Nie trzeba z nią nic robić. Ona pojawia się tam, gdzie dostaje przestrzeń. Dlatego jedyną opcją, która pozostaje, jest skierowanie wzroku na siebie. Zajrzenie w szczerości w to, co jest w nas i co napędza nas w życiu.

Ale to… to czasem stanowi dla nas nie lada wyzwanie. Łatwiej jest nam patrzeć i skanować to, co dookoła nas, niż rozejrzeć się dokładnie po swoim własnym podwórku. Ale gdy choć raz przełamiemy tę barierę, wpuszczając siebie do środka, czeka nas może nie zawsze łatwa i przyjemna, ale zdecydowanie o(t)rzeźwiająca i oczyszczająca podróż. Im głębiej wchodzimy w siebie, tym więcej rzeczy zmienia przed nami swoje oblicze. Większe rzeczy stają się mniejszymi, a mniejsze większymi. Wtedy zamiast walczyć o prawdę, po prostu NIĄ jesteśmy. I to wystarczy.

#prawda #świadomość #przebudzenie #szczerość #intymność #jestem #wodospad
Żyjemy w czasach niezwykle dynamicznych zmian i n Żyjemy w czasach niezwykle dynamicznych zmian i nieograniczonych możliwości rozkwitania naszej świadomości. Otworzyły się przed nami furtki do zupełnie nowych przestrzeni i perspektyw. Niezliczone odkrycia, wglądy i coraz szersze zrozumienie prawdziwej natury świata, życia i nas samych. Szkopuł jednak tkwi w tym, że w tych nowo odkrytych przestrzeniach nadal podróżujemy bardziej umysłem, niż całym naszym istnieniem. Dużo wiemy O świadomości, ale do bycia świadomością jeszcze trochę nam brakuje.

Gdy spojrzymy na wszystko w szerszym ujęciu, możemy zobaczyć naszą drogę. Wciąż napędzani potrzebą znalezienia odpowiedzi na pytania egzystencjonalne, podróżowaliśmy przez religie, poźniej naukę, a obecnie powoli wkraczamy w materię ducha. Tylko ta ścieżka jest nadal bardziej naukową duchowością lub uduchowioną nauką, jak kto woli. Odbywamy ją na poziomie intelektualnym. I mimo, że w teorii coraz bieglej poruszamy się po naturze ducha, w praktyce nadal żyjemy w rzeczywistości napędzanej tymi samymi schematami. Jesteśmy przeświadczeni, że kroczymy do przodu, ale wciąż stoimy w tym samym miejscu.

Bądźmy ze sobą szczerzy. Jest w nas dużo ignorancji i niedojrzałości. Może nie każdy ma odwagę, żeby się do tego przed sobą przyznać, ale to nas napędza. Chcemy zmieniać świat poprzez wielkie słowa i wzniosłą wiedzę. Mierzymy się miarą świadomości, która jest przede wszystkim mentalna. Wszystko fruwa gdzieś w przestrzeni, nie robiąc nic poza intelektualnym przepychem i zamieszaniem. Czy mamy w sobie gotowość i odwagę, by zwrócić wzrok w stronę siebie i dostrzec to, co przykrywamy tą intelektualną przepychanką? Czy potrafimy przyznać się sami przed sobą w jaką pułapkę wpadliśmy i zobaczyć, gdzie jesteśmy naprawdę? Czy potrafimy pokornie przyjąć pozycję ucznia i skupić się na realnej zmianie?

Potrzebujemy wojowników, którzy mają odwagę stanąć oko w oko z własnymi cieniami. Zajrzeć w najmroczniejsze miejsca siebie i wyciągnąć na powierzchnię to, co się tam kryje. Potrzebujmy stanąć w swojej prawdzie i podjąć wyzwania, które czekają na naszych osobistych ścieżkach. Zacząć iść w końcu razem w jednym kierunku. Ramię w ramię. Na równi.

#świadomość #prawda
Pamiętam kiedy w młodszych latach przychodziłam Pamiętam kiedy w młodszych latach przychodziłam do mojej siostry i pytałam ją czy jest w stanie sobie wyobrazić, jak to by było gdyby nie było niczego. Żywo wyliczałam: nie ma miast, nie ma rzeczy, nie ma tego, co nas otacza, nie ma Ciebie, nie możesz siebie zobaczyć, ani dotknąć, jest ciemno, wokół nie ma nic, ale Ty wiesz, że jesteś. Próbowałam jej wytłumaczyć to, co często pojawiało się we mnie, a czego nie potrafiłam do końca przenieść na słowa. To jedno z tych pięknych wspomnień, które na pierwszy rzut oka może wydawać się banalne, ale dla mnie ma wyjątkową głębię. Przynosi mi niewytłumaczalny spokój i bezruch.

Dziś wiem, że to było żywe wspomnienie. A w zasadzie wizualizacja pewnego stanu, cząstka pamięci, która przedostała się przez kurtynę zapomnienia. Mogłabym powiedzieć, że dopiero dziś rozumiem, czym to było, ale jednocześnie czuję, że wtedy też dokładnie wiedziałam. Tylko poszukiwałam kogoś, kto się ze mną w tym połączy, potwierdzi. Szukałam kogoś, kto poprzez podobieństwo, wznieci ten płomyczek, który był we mnie. Krok po kroku jednak wspomnienie zaczęło blednąć, a ja zapadałam coraz mocniej w długi, zimowy sen. Nie było mnie przez parę dobrych lat. Byłam gdzieś w pustce, która była tak inna od tej, którą pamiętałam. Bo w tej nie wiedziałam, że BYŁAM. 

Dobrze jest znów BYĆ. Wraz z przebudzeniem świadomości, wróciło do mnie to wspomnienie z czasów nastoletnich. Myślę, że w dużej mierze to ono właśnie stało się pomostem do wejścia w przestrzenie nieznanego i niewytłumaczalnego. Bo dla mnie w jakimś stopniu było już znane.

Jestem ciekawa czy Ty masz także jakieś wspomnienia z młodszych lat? 
I jak przychodzi Ci otwarte dzielenie się tym, co niestandardowe? Czy płynie to u Ciebie z lekkością, czy raczej powstrzymujesz się przed wychodzeniem z czymś takim na zewnątrz, obawiasz się, co pomyślą o Tobie inni albo sama nie wierzysz samej sobie, że coś jest prawdą?

#świadomość #przebudzenie #spokój #wspomnienie #pamięć #jestem
Zobacz Instagram
  • Facebook
  • Instagram
©2021 Alexandra Czerwińska | Polityka prywatności | Regulamin | Wykonanie Caroline Media